Jak to jest być drugą żoną?

W zasadzie to tak jakbym była tą pierwszą, albo trzecią… To w sumie nie ma znaczenia. Nie myślę o jego byłej. Ona była i jest w naszym życiu ze względu na syna, którego mają z moim mężem. Nie wymażę jej z naszego życia, ale nie czuję też potrzeby by to robić. Ona ma swoje życie, a my swoje. Nie staram się być jak ona, nie staram się też nie być jak ona. Jestem sobą, robię to co lubię i na co mam ochotę. Nie zastanawiam się czy ona śledzi moje poczynania w sieci i czy ogląda nasze vlogi i podgląda jak żyjemy. Mam ochotę pracować w social mediach i żadna była żona, czy dziewczyna nie powinna mieć na to wpływu. Nie zastanawiam się też czy podgląda mnie w sieci obecna żona mojego eksmęża. No bo tak, ja też miałam kiedyś tego pierwszego męża.

Photo by Jeremy Banks on Unsplash

Nie ograniczam się, nie zastanawiam się nad tym kto co może zobaczyć i jak mnie oceni. Oczywiście przykre komentarze pojawiają się, zwłaszcza na YouTube, bo tam ludziom jakoś łatowej się krytykuje i ocenia. Ale jeśli w jakikolwiek sposób istniejesz w social mediach, to pewnie na własnej skórze się przekonałaś, że nie zawsze wszyscy nas dobrze odbierają 😉

Nie ograniczaj się, nie zamykaj w skorupce, tylko dlatego że nie chcesz by eks Cię podglądała w sieci. Najprawdopodobniej kompletnie ją to nie interesuje, a nawet jeśli to robi, to co? Masz się czego wstydzić? Świat się zawali bo zobaczy jakiego kremu teraz używasz? No właśnie… Sama teraz widzisz jakie to śmieszne, tzn. to że się przejmowałaś tym, że ona zobaczy Cię w sieci.

Czy druga żona jest gorsza?

Najgorszym błędem jaki kobiety popełniają to porównywanie się. Jeśli Twój mężczyzna jest teraz z Tobą, to dlatego, że w jakiś sposób ujęłaś go swoją osobą. Zadbaj o to co jest tu i teraz, zamiast zastanawiać się jaka ona była. Bo ona była, a Ty jesteś!

Photo by rawpixel on Unsplash

Podsumowując

Związek to dość skompilowana relacja dwojga ludzi. Osobiście mam czasem wrażenie, że to trochę taki poligon wojskowy i nigdy nie wiadomo kiedy wdepnie się na jakąś minę. Awantury i kłopoty są na każdym kroku i na ogół ma to niewiele wspólnego z naszymi eks. Oczywiście o ile żyjemy swoim życiem i staramy się stworzyć zdrową relację. Problemy są wszędzie, bo związków idealnych nie ma. Kluczem do sukcesu jest rozwiązywanie konfliktów i radzenie sobie z codziennymi domowymi przeszkodami, które pojawiają się w każdym domu.

Nie porównuj siebie do jego eks i nie porównuj jego do swojego eks. Każdy ma jakieś wady, pytanie ile jesteśmy w stanie zaakceptować na tyle by darzyć się szacunkiem i miłością.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

Instagram – Jak szybko zaistnieć w sieci

Instagram daje wiele możliwości, a popularność w sieci, chciałaby zdobyć niemal każda nastolatka. Kiedyś liczyła się popularność w szkole, a dzisiaj ilość followersów i serduszek pod zdjęciem. Takie czasy. W dobie internetu wszystko się zmieniło. Kiedyś małe dzieci chciały zostać strażakiem, policjantem, weterynarzem, a dzisiaj zapytaj przedszkolaka -Kim chcesz zostać?

Przepis na sukces na Instagramie

Odpowiedź może Was zaskoczyć, bo spora ilość z pewnością odpowie, że chce zostać YouTube’rem.

Z perspektywy osoby, która już od lat, buduje w sieci swój wizerunek, trudno mi ocenić czy to źle. Uwielbiam kręcić filmy, zajmować się ich montażem, robić zdjęcia i pisać posty. To zdecydowanie mój świat i moja praca. Świat social mediów to wielka machina marketingowa. Kiedyś roznosiło się ulotki, a dzisiaj wrzuca się reklamę w sieci. Mamy XXI wiek i wiele się w tej kwestii zmieniło na przestrzeni lat.

Najwyższy czas przejść do meritum, czyli tych kilku istotnych punktów, które zrobią z Ciebie królową/króla internetu.

Oczywiście nie trzeba nikomu tłumaczyć, że od lat w sieci dobrze sprzedaje się nagość. Im więcej ciała pokazujesz, tym więcej napalonych samców będzie zostawiać serduszka pod Twoimi zdjęciami. Licz się też ze sprośnymi komentarzami oraz nachalnymi wiadomościami prywatnymi.

Kontrowersyjny Instagram

Kontrowersja czyli rozbieżność opinii pociągająca za sobą dyskusje i spory. To zdecydowanie droga dla tych, którzy lubią polemizować. Lubisz pokazać swoją odmienność to masz tu duże pole do popisu. W dzisiejszych czasach wszystko co pokazujesz w sieci jest szeroko komentowanie ale często też hejtowane, bo przecież inni wiedzą lepiej 😉
Czasem wiedzą lepiej, ale przecież nie zawsze, no i nie mogą Ci nakazać jak masz żyć.

Chcesz wywołać duże kontrowersje możesz biegać nago po ulicy, ale to może się skończyć aresztem 😉 Możesz też wybrać mniej ekstremalną metodę i wmawiać wszystkim że świeci słońce, choć za oknem od tygodnia leje. Znaczna część zacznie Cię wyzywać od idiotów, ale znajdą się i tacy którzy potwierdzą że świeci słońce (i to jest w tym wszystkim najdziwniejsze). Ogólnie chodzi o wywołanie burzy komentarzy co z pewnością wystrzeli Twój profil na wyżyny, mało łaskawych algorytmów.

No i pamiętaj… kontrowersja budzi kontrowersje, więc musisz być na to przygotowana 😉

Inny sposób na popularność na Instagramie

Zauważyłam jeszcze jedną, mało chlubną zależność, ale nie można jej wyłączyć z tej jakże niechlubnej listy…

Świetnie się też mają profile, które karmią się hejtem. Co mam na myśli? A no takich delikwentów, którzy ogólnie mówiąc promują hejt. Są to takie osobistości, które uzurpują sobie prawo do oceniania innych: ich stylu bycia, ubierania się, czy też ogólnych działań. Mechanizm jest dość prosty. Krytykujesz profil X i przekonujesz swoją grupę odbiorców do tego, że trzeba go spacyfikować. No dobra, zabrzmiało to jak wojna, ale poniekąd jest to taka walka, o przetrwanie na jak najwyższym poziomie zaangażowania na Twoim profilu. Co gorsza takie profile dość szybko się wybijają. Wygląda na to, że jesteśmy dość znerwicowanym społeczeństwem, które musi gdzieś wyładować swoje frustracje, a sieć wydaje się być ku temu idealnym miejscem. Niestety niektórym nadal się wydaje, że w sieci są anonimowi.

W woli wyjaśnienia, nie twierdzę że każdy większy profil, ma powyższą taktykę. Na szczęście są też fajne inspirujące profile, które do aktualnego poziomu dochodziły latami. Niestety mam takie smutne wrażenie, że w dzisiejszych czasach głównie liczy się ilość, a nie jakość odbiorców.

Photo by Callie Morgan on Unsplash

Podsumowując

Nie trudno zauważyć, że z żadnej z tych rad nie skorzystałam i wciąż jestem mikroinfluencerem. Nie chcę krytykować powyższych metod, bo są przecież skuteczne. Staram się znaleźć swoją własną ścieżkę i powoli nią kroczę. Jakie będą efekty trudno w tej chwili ocenić. Powoli rosną moje kanały w social mediach i choć nie wszystkie stosowane przeze mnie metody mnie satysfakcjonują, szukam ścieżki idealnej.

 

Podzielcie się swoimi doświadczeniami i obserwacjami. Jestem ciekawa jak to wygląda z Waszej perspektywy.

Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.

Joanna Malinowska

I Love Box – Grudzień

Od grudnia na rynku pojawił się nowy box urodowy I Love Box. Założenie tak działających boxów jest takie, że kupujecie box, którego zawartość jest dla Was niespodzianką. Czasem firmy ujawniają jakiś produkt z boxa, co z pewnością ma zachęcić do zakupu. I Love Box wypuściło swój pierwszy box w grudniu, a jego zawartość budziła zachwyty i kontrowersje 🙂

I Love Box

Z mojego punktu widzenia choć zawartość może wydawać się monotematyczna, idea grudniowego boxa do mnie przemawia. Dla mnie grudzień to miesiąc obdarowywania, więc dzięki I Love Box dwie bliskie mi osoby otrzymały fajne zestawy świąteczne.

I Love Box

Zawartość takich zestawów świątecznych to żel i płyn do kąpieli w jednym, masło do ciała, oraz myjka. Więcej o tych zestawach przeczytacie Tutaj
Cena dużego zestawu to ok. 59,90zł.
Cena mini zestawu to ok. 21,90zł.

I Love Box

Ponieważ siebie też lubię rozpieszczać, bardzo ucieszyłam się z tej cudnej kuli do kąpieli od Bomb Cosmetics. Jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczkami wanny, wiecie że kąpiel to swego rodzaju rytuał, który mogą umilać pewnego rodzaju produkty. Cena pułkowa ok. 15,90zł.

I Love Box

W boxie znalazła się również świeca zapachowa o cudownym malinowym zapachu i w takim słodkim ubranku. Uwielbiam świece, a o tej porze roku to mój codzienny rytuał, który umila mi te długie zimne wieczory… Cena pułkowa świecy to ok. 69,99zł.

I Love Box

A na koniec coś bardzo interesującego… Gąbka Spongelle, która jest nasączona płynem myjącym. Myślę że jest to ciekawe rozwiązanie zwłaszcza dla osób podróżujących, bo taka gąbka powinna wystarczyć na ok. 14 myć. Czyli idealnie na dwutygodniowe wakacje. Jak się sprawdzi zobaczymy 😉
PS plotki głoszą, że ta gąbka ma się wkrótce pojawić w Douglas. Cena półkowa to ok. 49,90zł.

spongelle
Podsumowując 🙂
Box jest dla osób, które lubią niespodzianki, lubią testować nowe rzeczy i lubią przy tym zaoszczędzić. Zawartość jest oczywiście zagadką i nie zawsze może nas w pełni zadowolić, ale warto też mieć na względzie, że w przypadku boxa grudniowego, za około 90zł otrzymujecie zawartość za około 220zł. Ma nadzieję że taka tendencja zostanie utrzymana 🙂
A już za kilka dni będziecie mogli zamówić boxa Walentynkowego ->  TUTAJ
Po więcej z życia wziętych pogadanek, zapraszam na Youtube Instagram.
Joanna Malinowska
error: Content is protected !!